Debiut Diany i mojej pierwszej sukienki uszytej specjalnie dla niej. Niestety God-Enjoy znowu straciła rzęsy (coś mam pecha do nich) oraz czarną kreskę na powiece,więc czekamy na przesyłki z Chin,aby wszystko naprawić :). Nareszcie mogę powiedzieć,że się z nią dogadałam. Maszyna do szycie chodzi jak na razie,więc w najbliższych dniach będę mogła coś pokazać ;]
See ya!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz